niedziela, 29 grudnia 2013

Nialler imagin

Imagin Niall <3

Mam na imie Kate, mam 19 lat i mieszkam w Mullingar, w Irlandii.
Moim przyjacielem jest, a raczej był Niall, tak ten Niall Horan z One Direction, oraz ten sam chłopak który zniszczył mi życie. Pewnie myślicie co on mi takiego zrobił, że go osądzam o zniszczenie mi życia, a więc opowiem wam to w wielkim skrócie.
Byłam bardzo grzeczną i miłą dziewczyną, nigdy nie piłam, paliłam itp. Nialla znam od dzieciństwa, wychowywaliśmy się razem, był moim sąsiadem. Mieliśmy okna na przeciwko siebie, hahah.. pamiętam jak kiedyś byłam na niego bardzo zła, ponieważ wrzucił mnie do jeziora, byłam cała mokra, od razu pobiegłam do domu nic nie mówiąc, zamknęłam się w pokoju i nie wychodziłam. Leżę na łóżku, a tu nagle Niall wchodzi przez okno jak ninja, od razu stanęłam koło niego przerażona, jak on tu wszedł, przecież mam bardzo wysoko okno. Patrzę i widzę drabinę której jeden koniec jest w pokoju Nialla, a drugi w moim. Okrzyczałam go, bo przecież mógł zrobić sobie krzywdę, spaść i coś sobie połamać, ale dzięki temu wybrykowi pogodziliśmy się. Z dnia na dzień, czułam że on już nie jest moim przyjacielem, ja się w nim zakochiwałam. Te jego oczy, włosy i uśmiech. Ahh.. szkoda że poszedł do tego X-Factora, gdyby nie ten durny program bylibyśmy dalej przyjaciółmi, a może było by coś więcej. Na początku myślałam że wszystko będzie tak jak wcześniej, myliłam się. Z czasem przestał się do mnie odzywać, nie dawał żadnego znaku życia, oczywiście oprócz nowych teledysków i koncertów. Przyjeżdżał do domu, ale nawet nie zapukał w drzwi, kilka razy widziałam jak chodził po pokoju i nagle spojrzał na mnie, ale od razu jak zobaczył że to widzę, wychodził z pokoju lub poprostu chował się. Z czasem pogodziłam się że my już nie będziemy przyjaciółmi. Postanowiłam zapomnieć o wszystkim i wyjechać na studia do Londynu. Niall to przeszłość, ja to przyszłość.

Teraźniejszość.

Właśnie wracam z uczelni, jestem strasznie głodna, więc poszłam do Nadoo's. Było straszne dużo ludzi, ale to codzienność w lońdyńskich knajpach. Długo czekałam w kolejce, ale wreście stanełam przed ladą za którą stała dziewczyna, widać że była przerażona tą ilością ludzi.
- Dzień Dobry, co pani zamawia ?
- Poproszę kawę i kanapkę z serem na wynos ( :P )
Poczekałam na zamówienie, odebrałam papierowy kubek i torbę z kanapką i zaczełam iść w kierunku drzwi. Nagle poczułam coś gorącego na bluzce.
- Przepraszam, przepraszam, ja odkupię tą kawę. - Powiedział ten ktoś, nie widziałam kto bo próbowałam wytrzeć mokrą plamę chusteczką.
- Nie trzeba, zdarza się. - Powiedziałam i w tym samym momencie podniosłam głowę. Oniemiałam to..
- N.. Niall ? - zapytałam powoli.
- Tak, proszę nie piszcz, chcesz autograf? - nie poznał mnie, posmutniałam.
- Naprawdę mnie nie poznałeś ? - wypowiedziałam ze łzami w oczach.
- Coo.. ? Niee.. czekaj, Kate? Co ty tu..
Nie zdążył dokończyć bo wybiegłam z budynku. Gonił mnie i krzyczał żebym zaczekała, nie odwracałam się. Płakałam, prawie nic nie widziałam. Usłyszałam klakson samochodu a potem nic...
Obudziłam się w białym pomieszczeniu, to szpital. Nic nie pamiętam.. co się stało. Ktoś mnie trzyma za rękę, to Niall. Podskoczyłam, wszystko mi się przypomniało.
- Co ty tu robisz ? Czego chcesz ?
Niall spojrzał na mnie, miał oczy całe czerwone, płakał.
- Kate.. proszę pozwól mi wytłumaczyć.
- Proszę, mów. Chyba mam dużo czasu.
Zaczął opowiadać że zabronili mu spotykać się z kim kolwiek, mówił że próbował się ze mną skontaktować ale na marne. Szkoda mi się go zrobiło.
- Teraz ty mi powiedz, co to jest? - powiedział i wskazał na moją rękę, a tak dokładnie na rany na nadgarstkach.
- Niall, ja bardzo cierpiałam po twoim odejściu. Ja przepraszam.. - popłakałam się.
- Cichoo, nie płacz kochanie, ty nie masz za co przepraszać, to ja tu powieniem błagać o przebaczenie. - przytulił mnie.
- Niall, ja muszę ci coś powiedzieć bo wtedy, ty sądziłeś że jesteśmy przyjaciółmi, bo byliśmy, lecz ja czułam do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń. - poleciała mi łza. Niall ją szybko starł.
- Jak ja się cieszę że ty to mówisz, bo ja też to czułem tylko bałem się powiedzieć. - zarumienił się. Pochylił się nademną i delikatnie pocałował, odwzajemniłam pocałunek.
- Niall, kocham cię.
- Ja ciebie też skarbie.

Szybko wyszłam ze szpitala, Niall był codziennie u mnie. Jesteśmy parą, zamieszkaliśmy razem w Londynie. Bardzo go kocham, myślę że on mnie też.
KONIEC

Łooo.. pierwszy imagin uważam za skończony, mam nadzieję że się podobało, zachęcam do komentowania. :3

                                           ~ Horankowa <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz